Jak przyrządzić mięso wieloryba? O wielorybnictwie słów kilka.

Jak przyrządzić mięso wieloryba? O wielorybnictwie słów kilka.

Nie od dziś wiadomo, że temat norweskich połowów wielorybów jest kontrowersyjny. Temat ten postanowił poruszyć nawet Barack Obama podczas swojej mowy w 2009 roku, gdy otrzymywał pokojową nagrodę Nobla w… Oslo. Z roku na rok popyt na mięso wielorybie jest mniejszy i niejako wciąż podtrzymywany jest m.in. przez turystów chcących zakosztować „egzotycznego” mięsa. W Tromso można bardzo łatwo zakupić mięso tych największych ssaków praktycznie w każdym supermarkecie. Żeby zachęcić klientów mięso jest stosunkowo tanie, tańsze niż pierś z kurczaka. W tym artykule postaramy się obiektywnie spojrzeć na przemysł wielorybniczy w Norwegii, bez poddawania moralnej ocenie czy jest on słuszny czy też nie. Każdy powinien wyciągnąć własne wnioski na ten temat. Zanim jednak ktoś pierwszy rzuci kamień, warto również zagłębić się w wielowiekową tradycję połowów wielorybów. Trzeba zrozumieć również uwarunkowania klimatyczne w jakich żyli północni wikingowie i fakt, że łatwiej było wyłowić ogromnego ssaka z wody niż hodować kurczaki w kilkumetrowych zaspach śnieżnych. Oczywiście teraz półki w supermarketach w Tromso uginają się od importowanej wieprzowiny, wołowiny i drobiu, zatem połów wielorybów traci na znaczeniu.

KRÓTKA HISTORIA WIELORYBNICTWA

IX-X wiek
IX-X wiek

Pierwsze wzmianki dotyczące wielorybnictwa wśród wikingów na północy Norwegii (najprawdopodobniej w rejonie Tromso). Nie wiadomo zbyt wiele o metodach połowów, ale zachowały się informacje o sporach między klanami wikingów o tusze wielorybów.

IX wiek
IX wiek

Dobrze udokumentowana relacja wikinga Ottara z Halogaland w angielskiej księdze Seven Books of History Against the Pagans. Ottar opowiadał na dworze króla Alfreda o swoim życiu na północy Norwegii, nazywając siebie "najdalej żyjącym na Północ wikingiem". Polował na renifery, morsy oraz wieloryby. Rzekomo w ciągu dwóch dni wraz z pięcioma innymi wikingami złowili aż 60 wielorybów.

XV wiek
XV wiek

Dominującą rolę w Europie mieli Baskowie, którzy regularnie wyprawiali się na połów wielorybów na Nową Funlandię, Grenlandię i Islandię, gdzie spotkali Norwegów, trudniących się tym samym fachem.

XVII wiek
XVII wiek

Odkryto większe i grubsze wieloryby w okolicach Svalbardu i wyspy Jan Mayen, co sprawiło, że większość wielorybników przeniosło się w tamten region. Do Basków dołączyli Anglicy i Holendrzy, a ich głównym celem był wielorybi olej, wykorzystywany do tworzenia mydła, farb, lakierów i oleju do oświetlenia. W szczytowym okresie ok. 1630 roku w holenderskiej stacji wielorybnicznej Smeerenburg pracowało 10.000-12.000 mężczyzn, obsługujących kilkaset szkunerów. Bogactwo Svalbardu szybko doprowadziło do konfliktów zbrojnych (1613-38), a przede wszystkim do nadmiernych odłowów wielorybów.

1870 rok
1870 rok

Norweg Svend Foyn opatentował nowoczesną armatę z harpunem, która zrewolucjonizowała rynek wielorybniczy. Harpun zakończony był granatem, który wybuchał w ciele zwierzęcia. W połączeniu z nowoczesnym napędem parowym statków wzrosła wydajność polowań. Foyn otrzymał wyłączy monopol na połów wielorybów na lata 1873-1883, aby częściowo zablokować nadmierne połowy. Jednak po tym czasie zaczęto masowo odławiać największe ssaki. W 1885-86 zabito 1194 płetwale (w tym 148 płetwali błękitnych), a do 1890 roku liczba ta wzrosła do 3000 sztuk rocznie odławianych przez 70 statków.

początek XX wieku
początek XX wieku

Norwegowie dokonują ekspansji na cały świat, zakładając spółki wielorybnicze na Islandii, Wyspach Owczych, Alasce, Szetlandach, w Nowej Funlandii i Chile. Japończycy również postanowili zaufać norweskim technologiom oraz tamtejszym strzelcom ściągając ich na japońskie wybrzeże.

1931 rok
1931 rok

W rekordowym sezonie Norwegia posiadała w rejonie Antarktydy 6 stacji wielorybniczych z 232 łodziami i 10550 Norwegami. W tym czasie odłowiono 40 tysięcy sztuk wielorybów. N całe szczęście dla tych zwierząt rekordowy sezon zbiegł się z kryzysem gospodarczym i spadkiem popytu, co sprawiło, że w kolejnych latach Norwegia zlikwidowała sporą część swojej floty i wprowadzono limity połowów. Udział Norwegówna Antarktydzie zmalał z 71% do 30% przed wybuchem II wojny światowej.

1946 rok
1946 rok

W Waszyngtonie powołano Międzynarodową Komisję Wielorybnictwa, która służyć ochronie zagrożonych wielorybów. Pierwsze limity ustalono na 16000 sztuk, ale z czasem zostały zmniejszone, co pozytywnie odbiło się na populacji wielorybów na świecie.

obecnie
obecnie

W Norwegii funkcjonuje 10 statków wielorybniczych i pomimo limitu ustalonego na 1278 sztuk, odłowiono zaledwie 454 ssaki. Rząd norweski wspiera tą gałąź gospodarki, zachęca turystów do jedzenia wielorybiego mięsa, jednak większość pożywienia przerabiana jest na pokarm dla psów i kotów. Statki są dokładnie kontrolowane przez inspektorów oraz posiadają tachografy, aby nie dochodziło do nadużyć.

TŁUSZCZ JAKO GŁÓWNY SUROWIEC

Najbardziej pożądanym składnikiem podczas połowów wielorybów był tłuszcz, zaś mięso przez długi czas było traktowane jako „efekt uboczny” o dużo mniejszej wartości. Początkowo z ciałem ssaka dobijano do lądu i na tzw. stacjach wielorybniczych przetapiano tłuszcz i wlewano do baryłek (stąd też podobny przelicznik jak w przypadku ropy naftowej czy whisky). W późniejszym czasie stworzono specjalne kotłownie na pokładach statków, aby usprawnić cały proces. Statek zamieniał się w wielką wytwórnię oleju, który był wytapiany w specjalnych „kuchniach”. Z jednego wieloryba tłuszcz wytapiano nawet przez 3 dni i w ten sposób można było uzyskać do 50 baryłek cennego surowca, a truchło bez skrupułów wyrzucano za burtę. Ewentualnie zabierano również wielorybie fiszbiny. Ładowność statku wynosiła kilkanaście tysięcy baryłek i żeby wyprawa wielorybnicza przyniosła spodziewane zyski należało odłowić ok. 200-250 ssaków. Na początku XIX wieku cena za baryłkę wynosiła około 20 USD, a surowiec wykorzystywany był masowo w produkcji farb, lakierów czy też mydła. Svend Foyn próbował również wykorzystywać odpady z wytwarzania oleju w swoich fabrykach guano (odchodów ptaków morskich), które w dużych ilościach zamieszkiwały północną Norwegię, zostawiając duże ilości cennego nawozu. Dziś guano wykorzystywane jest między innymi w przemyśle kosmetycznym.

orka

NORWESKIE STATYSTYKI Z OSTATNICH 10 LAT

0
LIMIT POŁOWÓW W 2019
2018
1278
2017
999
2016
880
2015
1286
2014
1286
2013
1286
2012
1286
2011
1286
2010
1286
0
ZABITE WIELORYBY W 2019
2018
454
2017
432
2016
591
2015
660
2014
736
2013
594
2012
464
2011
533
2010
468
0
STATKI WIELORYBNICZE W 2019
2018
11
2017
11
2016
17
2015
20
2014
23
2013
17
2012
18
2011
19
2010
18

ILOŚĆ ZABITYCH WIELORYBÓW W POZOSTAŁYCH KRAJACH W 2018 ROKU

Ilość płetwali karłowatych w całości połowów
0%
Ilość Norwegów regularnie jedzących mięso wielorybów
0%
Ilość mięsa eksportowanego do Japonii
0%

JAK PRZYRZĄDZIĆ WIELORYBA?

Wielu starszych Norwegów nadal chętnie sięga po mięso wielorybów, które obfituje w witaminę D. Co prawda w naszym odczuciu smakiem przypomina naszą, polską wątróbkę, więc już na samą myśl o tym daniu niejedna osoba postanowi zrezygnować. Pamiętajmy jednak, że Norwegowie to wyjątkowo pragmatyczni ludzie, którzy musieli dostosować się do surowego klimatu Północy. Wiele osób również zraziło się do tego mięsa po nieumiejętnym przyrządzeniu. Warto zajrzeć zatem po sprawdzone przepisy, aby nie spalić mięsa na suchy wiór. Poniżej podajemy dwa popularne, norweskie przepisy, a jeśli ktoś szuka bardziej wyszukanych dań to odsyłamy do japońskich książek kulinarnych, gdzie wieloryb znajduje się w wielu różnych wariantach.

mięso z wieloryba

STEK Z WIELORYBA

Przepis na wieloryba w najczystszej postaci. Najbardziej popularny sposób serwowania tego soczystego, niepowtarzalnego w smaku mięsa.

Mięso opłukać pod zimną wodą, osuszyć i podziełić na 2/3 cm płaty. Rozgrzać patelnię, wlać olej. Płaty mięsa smażyć na średnim ogniu 2-3 minuty z jednej i 2-3 minuty z drugiej strony. Mięso nie może smażyć się za długo, powinno być lekko krwiste. W innym wypadku stanie się twarde i gumowe. Pod koniec smażenia dodać pieprz i sól. Serwować z gotowanymi ziemniakami lub bagietką czosnkową.

* Na początku obróbki może pojawić się na patelni biała piana. Jest to naturalne zjawisko i nie świadczy o niczym negatywnym. Pianę można zdjąć z naczynia łyżką i kontynuować smażenie.

POTRAWKA Z WIELORYBA Z PODGRZYBKAMI

Danie, które musi się udać za pierwszym razem. Idealne połączenie smaku wielorybiego mięsa i grzybowego aromatu. Gęste i pożywne, rozgrzeje nawet w ekstremalnie niskich temperaturach.

Grzyby umyć i namoczyć przez noc. Cebulę drobnno posiekać i zeszklić w wysokim garnku. Dodać grzyby i smażyć ok. 20 minut, jeśli zaczną się przypalać dodać odrobinę wody. Mięso pokroić w
2-3cm kostki. Wrzucić do garnka i zalać wodą centymetr ponad mięso. Gotować na wolnym ogniu przez ok. godzinę, aż mięso zmięknie. Mąkę wsypać do szklanki i zalać do połowy jej wysokości wodą, rozmieszać. Roztwór wlać do gotującego się dania, wymieszać i gotować jeszcze 5 minut. Na koniec doprawić solą i pieprzem. Jeśli potrawka jest za gęsta dolać odrobinę wody, przegotować. Serwować z bagietką czosnkową.

WAŻNE! Mięso wielorybie serwować wyłącznie na świeżo. Odgrzane czy jednodniowe staje się twarde i niedobre w smaku.

ROSYJSKI SZPIEG HVALDIMIR

W 2019 roku u wybrzeży północnej Norwegii zjawił się tajemniczy przybysz. Do jednego z portów zawitał samotny wieloryb białucha, który miał na sobie zawiązaną uprząż z kamery podpisaną „St Petersburg equipment”. Rybacy pomogli mu uwolnić się z uprzęży, a wieloryb był wyjątkowo przyjazny i nie bał się kontaktu z ludźmi, aportował i prosił o jedzenie. Ze względu na jednoznaczne skojarzenie napisu z Rosją, opinia publiczna zaczęła dociekać i snuć przeróżne teorie spiskowe. Najpopularniejsza z nich głosi, iż białucha uciekła z rosyjskiego laboratorium, gdzie była szkolona do szpiegowania. Nie od dziś wiadomo, że zarówno Rosjanie jak i Amerykanie próbowali wykorzystywać zwierzęta w celach szpiegowskich. Stąd też Norwegowie ochrzcili wieloryba imieniem Hvaldimir, „hval” to po norwesku wieloryby, a drugi człon otrzymał na cześć znanego rosyjskiego prezydenta. Przez długi czas obawiano się, iż białucha nie poradzi sobie w naturalnym środowisku i Norwegowie utworzyli fundusz na rzecz dokarmiania Hvaldimira. Jednakże ku uciesze opinii publicznej, wieloryb szybko nauczył się zdobywać pożywienie i nie jest uzależniony od człowieka. Mimo to, nadal bardzo lubi towarzystwo ludzi, w internecie można spotkać wiele filmików z jego udziałem. Zdarzały się przypadki, iż Hvaldimir pomagał wyłowić zgubione telefony bądź kamerki GoPro. Od tego czasu białucha podpływa do różnych portów w północnej Norwegii. Nam udało się spotkać sympatycznego Hvaldimira kilkaset metrów od naszego domu w Kaldfjordzie na wyspie Kvaloya. Jednak gdziekolwiek się nie pojawia to wzbudza duże zainteresowanie lokalnej społeczności. W tej chwili trwają również dyskusje czy nie lepiej będzie przenieść wieloryba w bardziej odludne rejony, np. na Svalbard i w tym celu zebrano już około 10 tys. USD. 

Tak jak wspominaliśmy, nie poddajemy ocenie słuszności wielorybnictwa w Norwegii, szanujemy ich tradycję, mimo iż w ostatnich latach konsumpcja jest znikoma (choć w Tromso nadal popularna). Na świecie jest wiele grup etnicznych, które powoli chcą wracać do swoich korzeni wielorybniczych i domagają się prawa do odłowu, jednak na szczęście dla tych największych ssaków połowy z roku na rok są mniejsze, a populacja równie powoli się odbudowuje, co sprawia, że jeszcze przez długi czas będziemy mogli obserwować wieloryby podczas wycieczek na whale watching. A co wy myślicie o wielorybnictwie w Norwegii? Chętnie poznamy Wasze zdanie w komentarzach.

CZYTAJ WIĘCEJ O NORWEGII
WIĘCEJ NASZYCH ARTYKUŁÓW

Zion National Park

Informacje praktyczne - jak dojechać, które trasy wybrać, na co uważać w Zion. Jak dotrzeć do The Narrows i gdzie...

Arches National Park

Informacje praktyczne - jak dojechać, najlepsze miejscówki, ile czasu poświęcić na zwiedzanie. Nieznane miejsca w drodze do Arches National Park.

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *