Najlepszy miesiąc na obserwację zorzy polarnej

Najlepszy miesiąc na obserwację zorzy polarnej

Planując swoją podróż na Północ wiele osób zastanawia się w jaki sposób zmaksymalizować swoje szanse na zobaczenie zorzy polarnej. Pod lupę idą wtedy najróżniejsze statystyki, łącznie z liczeniem ilości opublikowanych w danym miesiącu postów ze zdjęciami Aurory Borealis w mediach społecznościowych. Wybór odpowiedniego przedziału czasowego potrafi niektórym spędzać sen z powiek całymi tygodniami. Który miesiąc będzie najlepszy? Grudzień wraz ze swoją bożonarodzeniową aurą czy wypełniony pierwszymi długimi dniami luty? Według niektórych wrzesień to jeszcze za wcześnie, aby zobaczyć cokolwiek, według innych zorzą polarną cieszyć można się cały rok. Jak więc jest naprawdę?  

KIEDY OBSERWOWAĆ ZORZĘ POLARNĄ?

Mimo, iż aktywność słoneczna trwa nieprzerwanie przez okrągły rok to największe szanse na obserwację Aurory Borealis na półkuli północnej mamy od połowy września do początku kwietnia. Co prawda, pierwsze zorze, często ku zaskoczeniu świadków, pojawiają się na długo przed właściwym sezonem. Można doświadczyć ich już pod koniec sierpnia, kiedy lekko widoczne rozbłyskają na w miarę jasnym jeszcze niebie. Te ostatnie bywają równie nieprzewidywalne, dla wyjątkowo zagorzałych łowców zorza możliwa jest do uchwycenia jeszcze w drugiej połowie kwietnia. Trzeba jednak pamiętać, że polowania w czasie, gdy noc nie jest jeszcze wystarczająco długa obarczone są bardzo dużym ryzykiem i szanse na sukces są naprawdę niewielkie. Wtedy bardziej niż na doświadczeniu czy wiedzy trzeba polegać na dużej dozie szczęścia.  

Zatem który, ze wspomnianych ośmiu miesięcy, da nam największe szanse na doświadczenie zorzy polarnej? British Geological Survey gromadzi dane na temat aktywności słonecznej od 1932 roku. Jeśli ktoś lubuje się w statystykach, z pewnością zainteresuje się poniższymi danymi. Wynika z nich dosyć jasno, że najwięcej burz magnetycznych pojawia się na półkuli północnej w okolicach równonocy jesiennej i wiosennej (21 września oraz 21 marca). Wynika to bezpośrednio z kąta nachylenia Ziemi w stosunku do Słońca i dane British Geological Survey zdają się potwierdzać tą teorię. Również późną jesienią i wczesną wiosną średnia wartość indeksu KP jest najwyższa.

Choć na podstawie statystyk łatwo wysnuć, że wrzesień/październik oraz marzec to najlepsze daty (jednak większość danych jest zbliżona), w praktyce sprawa bywa trochę bardziej skomplikowana. Aktywność słoneczna to tylko jeden z kilku czynników, wpływających na pełen sukces polowania. Nawet najsilniejsza burza magnetyczna nie zostanie przez nas dostrzeżona, jeśli niebo zakrywać będą grube warstwy chmur. Silne opady czy sztormy również nie są naszym sprzymierzeńcem. Nie powstały jeszcze żadne wiarygodne statystyki, które wskazywałyby, który miesiąc w północnej Norwegii będzie miał najlepszą pogodę. Aura bywa tak niestabilna, że po prawdzie to każdy z naszych zimowych sezonów był kompletnie inny. w 2019 roku śnieg pojawił się już pod koniec października, gdy w 2020 nie doświadczyliśmy nawet „białych” świąt Bożego Narodzenia. Od czasu do czasu pojawiają się również nieprzewidywalne sztormy. Z naszego kilkuletniego doświadczenia wynika, iż miesiąc czy tydzień, który wybierzemy nie ma aż takiego znaczenia, jeśli chodzi o sukces w polowaniu na zorzę. Ten sam piękny spektakl można zobaczyć zarówno w październiku jak i w styczniu, we wtorek jak i w sobotę, o godzinie osiemnastej, jak i pierwszej w nocy. Analogicznie, na słabsze zorze może również natrafić we wrześniu lub w marcu. Kilka razy w sezonie zdarzy się również, iż nie zostanie zaobserwowana zupełnie żadna aktywność. Zawsze należy pamiętać, że zorza polarna jest zjawiskiem w stu procentach naturalnym i w żaden sposób nie jest ona uzależniona od naszego kalendarza. 

CO ROBIĆ W TROMSø MIESIĄC PO MIESIĄCu

Minęlibyśmy się z prawdą gdybyśmy stwierdzili, iż wybrany przez nas okres w roku nie ma kompletnie wpływu na naszą podróż. Północ ma do zaoferowania o wiele więcej niż (aż!) polowanie na zorzę polarną, W Tromsø czeka turystów szereg atrakcji, które sprawią, że wypad nad koło podbiegunowe będzie niezapomnianym przeżyciem. Planując więc swój pobyt warto zastanowić się co jeszcze nas interesuje, czym chcielibyśmy zająć się w ciągu dnia i jak znosimy ujemne temperatury. Ten ostatni czynnik może mieć naprawdę duże znaczenie dla osób, które nie radzą sobie z zimnem i długie godziny wystane na mrozie kojarzą się bardziej z koszmarem niż ekscytującą przygodą. Poniżej przedstawiamy wszystkie najbardziej charakterystyczne dla danych miesięcy zjawiska oraz dostępne w tym okresie atrakcje. Mamy nadzieję, że poniższe zestawienie pomoże wam dokonać dobrego wyboru i wasza pierwsza wizyta na Północy będzie dopiero początkiem odkrywania tej niezwykłej krainy.

WRZESIEŃ

Choć lato oficjalnie się kończy to wciąż najcieplejszy z miesięcy w ciągu sezonu na zorzę. Nocą średnia temperatura wynosi 5°C, za dnia 10°C, ale jeśli szczęśliwie trafi się na słoneczny dzień (których we wrześniu nie brakuje) wygrzewać można się nawet w odczuwalnych 20°C. To dopiero początek sezonu turystycznego w Tromsø, więc innych odwiedzających jest zdecydowanie mniej, a co za tym idzie łatwiej o nocleg czy wynajem samochodu (również lepsze ceny). Dzień trwa przez 12/13 godzin na dobę więc to dobry czas na zwiedzanie, łowienie, zbieranie grzybów, piesze wędrówki po górach, a także wyprawy kajakowe czy rejsy. Zorzę można podziwiać siedząc w zwykłych sportowych butach i cienkiej kurtce, kilka wełnianych i gore-tex’owych warstw można spokojnie zamienić na jeden termos z ciepłym napojem. 

PAŹDZIERNIK

Jesień trwa już na dobre co widać na drzewach, zielone dotąd krajobrazy zamieniają się w złote, pomarańczowe i czerwone pejzaże, a po chwili napotkać można tylko gołe gałęzie. To jeden z najpiękniejszych, a zarazem najkrótszych okresów w roku. Nocą pojawiają się przymrozki, a dnia zaczyna ubywać w bardzo szybkim tempie. Choć na początku miesiąca możemy się cieszyć jeszcze jedenastoma godzinami dnia, to pod koniec zostaje go nam niecałe siedem. Chociaż mogłoby się wydawać, iż jest to raczej negatywne zjawisko – nic bardziej mylnego! Dłuższa noc oznacza, więcej czasu, aby upolować królową nocy. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę powyższe statystyki to październik bywa wyjątkowo dobry. Jeśli chodzi o opady należy przygotować się już na każdą ewentualność, deszcz równie dobrze może zamienić się w śnieg.

LISTOPAD

Słońce zachodzi nad Tromso  po raz ostatni 21 listopada. Razem z nocą polarną w okolice Troms og Finnmark przypływają także wieloryby. Jeśli ktoś marzy o obserwacji tych majestatycznych ssaków druga połowa listopada to idealny czas na tą aktywność (choć warto na bieżąco śledzić informacje, gdyż zdarza się, że przypływają wcześniej). Tydzień przed i tydzień po pierwszym dniu nocy polarnej niebo zaczyna zmieniać kolor i światło dzienne z przeźroczystego, białego zaczyna przybierać brzoskwiniowo-różowe barwy. Jest to niezwykły moment, gdzie cały świat wygląda jakby był skąpany w niekończących się wschodach i zachodach słońca. W listopadzie zazwyczaj pojawia się już pierwszy, obfity śnieg (choć oczywiście to nie reguła), dlatego zaprzęgi reniferów i psów husky zaczynają stanowić codzienny element krajobrazu. To czas na narty oraz wędrówki na rakietach śnieżnych. W oknach pojawiają się lampki, na elewacjach domów mieszkańcy zaczynają montować świąteczne dekoracje. 

GRUDZIEŃ

Mimo, iż noc polarna jest w pełni to nie oznacza, że w Tromso przez 24 godziny panują egipskie ciemności. Trzeba jednakże dobrze zaplanować sobie dzień, gdyż jaśniej jest pomiędzy 10 rano a 14-15 w południe, więc jeśli ktoś planuje zobaczyć fjordy nie powinien wylegiwać się do późnych godzin. W krainie żywcem wyjętej z bajki o Świętym Mikołaju trudno nie poczuć magii nie tylko świąt, ale także i samej zimy. To szczyt sezonu turystycznego na Północy, każdego dnia łodzie wypływają na wielorybie safari podziwiać humbaki oraz orki (warto bukować z wyprzedzeniem), wioski reniferów tętnią życiem, nocą mało kto śpi, większość przyjezdnych poluje na zorzę, a ranem melduje się na przykład w lodowym hotelu. Największe tłumy turystów okupują miasto w okresie świąteczno-noworocznym. Hotele oraz kwatery prywatne windują ceny, trudno o miejsca na wycieczkach oraz wynajem samochodu last minute. Niech was nie zdziwią pozamykane w czasie kilku dni Bożego Narodzenia restauracje – Norwegowie z pełnym respektem celebrują święta, więc niejednokrotnie turyści są skazani na hotelowe restauracje lub hot-doga ze stacji benzynowej. W Sylwestra niebo rozbłyska nie tylko fajerwerkami, ale nierzadko o północy prezentem jest sama Aurora Borealis, co tworzy niesamowite tło dla sztucznych ogni. 

STYCZEŃ

Nowy Rok rozpoczyna się w Tromsø z przytupem! Zwykle co najmniej do święta Trzech Króli miasto okupują tłumy turystów. Jeśli psie i reniferze zaprzęgi, łowienie ryb w lodzie, narty, rakiety śnieżne i wielorybie safari to dla was za mało, to w Tromsø załapać możecie się na kilka naprawdę dobrych festiwali. Dla biegaczy, lubiących ekstremalne wyzwania organizowany jest Polar Night Half Maraton. Dla tych, którzy wolą spędzać zimę w nieco spokojniejszych i cieplejszych okolicznościach Tromsø ma do zaoferowania festiwal filmowy Tromsø International Film Festival. Dla amatorów dobrej muzyki także mamy dobrą wiadomość: organizowany od 25 lat Northern Lights Festival może pochwalić się nie tylko współczesnymi, jazzowymi czy operowymi wykonawcami, ale całymi orkiestrami symfonicznymi występującymi na jego deskach. Dnia zaczyna przybywać w ekspresowym tempie, co widać gołym okiem. Warto na czerwono zaznaczyć sobie datę 21 stycznia, gdyż właśnie wtedy lokalni mieszkańcy spodziewają się pierwszego wschodu słońca (o ile dopisze pogoda), Ludzie gromadzą się na Telegrafbukta, aby przy ognisku zajadać się lukrowanymi na biało pączkami (berlinerboller). Wraz z nocą polarna odpływają wieloryby, zwykle ma to miejsce około 15 stycznia.

LUTY

Statystycznie to najmroźniejszy miesiąc w roku, lecz luty to idealny czas na wszelkiego rodzaju aktywności na świeżym powietrzu. Długie słoneczne dni i noce przepełnione zorzą polarną to największe atuty lutego. Jeśli ktoś uwielbia skitury, rakiety śnieżne czy biegówki to od tego miesiąca tworzą się najlepsze warunki. Warto odnotować w kalendarzu dzień 6 lutego, gdyż wtedy obchodzone jest narodowe Dzień Samów. W Tromsø z tej okazji trwa Sami Week, czyli tydzień kultury saamskiej przepełniony różnorodnymi wydarzeniami kulturalnymi. Kulminacja obchodów przypada na niedzielę po 6 lutego, gdy odbywają się mistrzostwa Norwegii w wyścigach reniferów… na głównej ulicy miasta. Storgata zamienia się w tor, a zawody transmituje nawet narodowa telewizja. Warto odnotować, że w największej architektonicznej ikonie Tromsø – Arctic Cathedral – rozpoczyna się sezon koncertowy.

MARZEC

Pierwszy dzień kalendarzowej wiosny nie oznacza bynajmniej końca zimy na Północy. To najlepszy czas dla narciarzy, kiedy śnieg jest dobrze ubity i zmrożony, a dni słoneczne i coraz cieplejsze. Zgodzą się z tym również husky i renifery, teraz ciągnąć zaprzęgi jest jeszcze łatwiej. Norwegowie w marcu każdą wolną chwilę spędzają w górach na wycieczkach na skiturach. To świetny czas do obserwacji dzikiej fauny – coraz łatwiej wypatrzeć po śladach łosie, orły czy lisy. W drugiej połowie marca dni są już naprawdę długie, polowania na zorzę trzeba rozpoczynać około 20. Chociaż turystów jest coraz mniej to jak wynika ze statystyk marzec obfituje w bardzo dobrą aktywność słoneczną. Dzięki długim dniom marzec to idealny czas na dzienne aktywności, ale wciąż wieczorem mamy duże szanse na upolowanie zorzy polarnej.

KWIECIEŃ

Koniec sezonu zorzowego, rozsądnie przyjąć, że po 10 kwietnia szanse są naprawdę niewielkie, gdyż tylko koło północy jest jeszcze relatywnie ciemno, aby dostrzec zielone światło. Chociaż nam zdarzyło się także zobaczyć zorzę 17 kwietnia, lecz raczej był to czysty przypadek siedząc na ganku pod domem. Z początkiem miesiąca większość tour operatorów zawiesza już swoją działalność. Można jeszcze załapać się na psie zaprzęgi lub wioski reniferów. Zwykle w kwietniu najważniejszym wydarzeniem są Święta Wielkonocne, które Norwegowie uwielbiają spędzać na wolnym powietrzu. Wyjeżdżają do swoich domków letniskowych lub na kilkudniowe wycieczki w góry. W kwietniu koniecznie trzeba skusić się na pomarańcze i batonik Kvik Lunsj zjedzone gdzieś na łonie natury. Kwiecień to osobliwy miesiąc, gdyż na nowo rozbrzmiewa śpiew powracających ptaków, samice reniferów są już w zaawansowanej ciąży i przyroda powoli (z naciskiem na powoli) budzi się do życia po zimowym letargu.

SZUKASZ POMOCY W POSZUKIWANIU ZORZY POLARNEJ?

Odezwij się do nas, od lat organizujemy wysoko oceniane wycieczki wieczorne jak i dzienne. Dbamy o naszych gości, dla wszystkich mamy kombinezony termiczne, czołówki, statywy, ciepły posiłek i kubek rozgrzewającego napoju. Wiemy również, jak bardzo cenicie sobie dobre zdjęcia oraz portrety z zorzą polarną, dlatego możecie być pewni, że nieodpłatnie otrzymacie od nas wyjątkową pamiątkę z pobytu w Tromso. Masz więcej pytań? Napisz do nas lub zapoznaj się ze szczegółami wyjazdów w linkach poniżej:

CZYTAJ WIĘCEJ

Legendy i mity o zorzy polarnej

Od wieków ludzie szukali wytłumaczenia na to, co widzieli na niebie. W co wierzyli wikingowie? Skąd wzięła się nazwa Aurora?...